Centralny Okręg PrzemysłowyCOP 1937-1939 |
70-lecie budowy COP |
Centralny Okręg Przemysłowy 1937-1939
|
Geneza, przesłanki powstania i początki budowy COP |
||
Gospodarka Polski w latach dwudziestych przeżywała duże trudności. Olbrzymie zniszczenia wojenne, brak jednolitego systemu gospodarczego, inflacja, zależność od kapitału obcego z jednej strony, oraz niepomyślnie układające się stosunki z sąsiadami, brak zaufania i poparcia międzynarodowego, a w związku z tym trudności w uzyskaniu kredytów zagranicznych z drugiej strony powodowały, że możliwości rozwoju gospodarczego były niewielkie. Sytuację dodatkowo komplikowało stale wzrastające bezrobocie. W tej sytuacji nie podejmowano większych inwestycji zbrojeniowych. Okres ożywienia gospodarczego lat 1926-1928 zaowocował koncepcją rozbudowy polskiego przemysłu wojskowego w tzw. trójkącie "bezpieczeństwa", zlokalizowanym między Sanem a Wisłą. Na przeszkodzie rozwinięcia tej koncepcji stanął wielki kryzys gospodarczy, który w Polsce rozpoczął się w roku 1929 i trwał do roku 1934. W pierwszej połowie lat trzydziestych utrzymywał się okres dekoniunktury gospodarczej i dopiero pod koniec 1934 roku pojawiły się pierwsze zwiastuny poprawy sytuacji. Jednymi z nielicznych inwestycji, realizowanych w łatach 1928-1935 były budowa Zakładów Azotowych w Mościcach (1928-1929), rozpoczęcie budowy zapory wodnej w Rożnowie (1935) i budowy Fabryki Celulozy w Niedomicach (1935). W 1936 roku w kołach rządowych podjęto próbę opracowania programu inwestycyjnego. Program ten, którego twórcą był ówczesny wicepremier i minister skarbu, Eugeniusz Kwiatkowski, nazwany został czteroletnim planem inwestycyjnym i obejmował okres od l lipca 1936 roku do 30 czerwca 1940 roku. Zakładano w nim podjęcie realizacji inwestycji państwowych na sumę około miliarda [i] 450 - 800 mln zł. Celami planu były: rozbudowa przemysłu przetwórczego, rozszerzenie rynku wewnętrznego oraz wzmocnienie przemysłu zbrojeniowego. Niezależnie od pracy planistów cywilnych, w Ministerstwie Spraw Wojskowych i Sztabie Generalnym prowadzono prace nad 6-letnim planem rozwoju i rozbudowy polskich sił zbrojnych. Zacofanie techniczne armii polskiej w stosunku do armii innych krajów było tak wielkie, że opracowanie takiego planu stało się koniecznością. Plan zakładał wydatkowanie w latach 1936-1941 sześciu miliardów złotych na modernizację uzbrojenia i wyposażenia wojska. Wobec niemożności zakupu odpowiedniego sprzętu za granicą konieczna stała się budowa własnego przemysłu zbrojeniowego. Fakt ten w głównej mierze zaważył na podjęciu decyzji o budowie COP. Jednocześnie, licząc się ze szczupłością własnych środków na finansowanie nowych inwestycji wojskowych, usilnie starano się uzyskać pożyczkę zagraniczną. We wrześniu 1936 roku zawarto umowę z Francją, na mocy której Polska otrzymała pożyczkę zbrojeniową na łączną kwotę 2.250 mln franków, tj. około 480 mln zł. Była to pożyczka zarówno gotówkowa, jak i materiałowa, której jednak nie zdołano niestety w pełni wykorzystać. W 1939 roku uzyskano jeszcze jedną pożyczkę francuską w wysokości 430 mln franków. W trakcie opracowywania planu 6-letniego ponownie zwrócono uwagę na trójkąt bezpieczeństwa. Koncepcję rozbudowy przemysłu dla potrzeb wojska opracowała grupa uczonych pod kierunkiem doc. W. Kosieradzkiego. Natomiast twórcą szczegółowej koncepcji Centralnego Okręgu Przemysłowego był Eugeniusz Kwiatkowski. O lokalizacji COP przesądziły przesłanki ekonomiczne, militarne i demograficzno-społeczne. Dotychczas przemysł w Polsce grupował się w kilku tradycyjnych ośrodkach na zachodzie i centrum kraju. COP miał niejako wypełnić lukę na terenach słabo uprzemysłowionych i stanowić rodzaj pomostu między terenami rozwiniętymi gospodarczo, a zacofanymi kresami wschodnimi. Ponadto istniała możliwość eksploatacji przemysłowej surowców, wykorzystania rezerw siły roboczej oraz rozbudowy komunikacji lądowej i wodnej. Strategicznie tereny Centralnego Okręgu Przemysłowego miały się stać zapleczem energetycznym, surowcowym, technicznym i aprowizacyjnym dla armii. Odsunięcie granic okręgu od zachodniej granicy państwa miało zabezpieczać go przed agresją ze strony Niemiec. Władzom zależało też na rozładowaniu problemu przeludnienia agrarnego, zmniejszeniu panującego bezrobocia oraz złagodzeniu nastrojów w regionie, który był ośrodkiem wystąpień chłopskich. Administracyjnie COP wchodził w obszar czterech województw: kieleckiego, krakowskiego, lubelskiego i lwowskiego, obejmując 46 powiatów o łącznej powierzchni 59.951 km kw., to jest blisko 15,4 proc. powierzchni Polski. Obszar ten w 1938 roku zamieszkiwało 5 milionów 764 tysięcy osób [około 18 proc. ludności kraju - przyp. red.], przy średniej gęstości zaludnienia 104 osoby na kilometr kwadratowy. Tereny COP zostały podzielone na trzy regiony. W skład regionu A - 'Kieleckiego' (tworzyw i surowców), wchodziło 9 powiatów z województwa kieleckiego: iłżecki, jędrzejowski, kielecki, konecki, kozienicki, opoczyński, radomski, opatowski i miasto Radom. Region B - 'Lubelski' (aprowizacyjny), obejmował 10 powiatów z województwa lubelskiego: chełmski, hrubieszowski, krasnostawski, lubartowski, lubelski, puławski, tomaszowski, włodawski, zamojski i miasto Lublin. Region C - 'Sandomierski' (przetwórczy), tworzyło aż 27 powiatów. Z województwa kieleckiego: pińczowski, sandomierski i stopnicki; z woj. lubelskiego: biłgorajski i janowski; z woj. krakowskiego: brzeski, dąbrowski, dębicki, gorlicki, jasielski, mielecki, nowosądecki i tarnowski; z woj. lwowskiego: brzozowski, dobromilski, jarosławski, kolbuszowski, krośnieński, leski, lubaczowski, łańcucki, przemyski, przeworski, rzeszowski, niżański, tarnobrzeski, sanocki. W przyszłości planowano utworzenie jednego województwa, którego stolicą, ze względu na centralne położenie, miał zostać Sandomierz. Przyszłe województwo sandomierskie miało obejmować 20 powiatów, o łącznej powierzchni 24.500 km kw. Inny projekt przewidywał włączenie do tego województwa wszystkich powiatów COP. Okręg 'Kielecki' był najlepiej rozwinięty gospodarczo. Występowały tam złoża: węgla brunatnego, rudy żelaza, miedzi, pirytów, piaskowców, wapieni, granitów, fosforytów. Dla tego też okręg ten był nastawiony na pozyskiwanie surowców do produkcji. Kieleckie było też jednym z głównych ośrodków przemysłu zbrojeniowego w Polsce. Funkcjonowały tam między innymi: fabryka dział i amunicji w Starachowicach, fabryka karabinów w Radomiu, wytwórnia materiałów wybuchowych w Pionkach czy też fabryka amunicji w Skarżysku. W okręgu 'Sandomierskim' eksploatowano złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Nieujarzmione były dotychczas rzeki: San i Dunajec. Zasoby te miały służyć rozwojowi energetyki i powstającego przemysłu przetwórczego. Okręg 'Lubelski', ze względu na obfitość dobrych gleb, miał stanowić zaplecze aprowizacyjne dla dwóch pozostałych okręgów. [Jednak i tutaj miały powstać ważne zakłady przemysłowe. Jeszcze we wrześniu 1938 roku rozpoczęto na przedmieściu Tatary w Lublinie budowę hali produkcyjnej warszawskiej firmy Lilpop, Rau i Loewenstein, która zamierzała tu produkować podzespoły do samochodów osobowych i ciężarowych - na amerykańskiej licencji Chevroleta (General Motors). Planowano rozpoczęcie produkcji silników, mostów napędowych przednich i tylnych, układów kierowniczych, a także sprzęgieł i skrzyni przekładniowych. Silniki miały być wytwarzane w ilości dziesięciu tysięcy sztuk rocznie, a ich produkcja przeznaczona na potrzeby krajowe - przyp. red., źródło: Wikipedia.pl]. [Ogólny koszt budowy Fabryki Samochodów w Lublinie miał wynieść około 9 milionów złotych. W momencie wybuchu II wojny światowej z zaprojektowanego kompleksu hal fabrycznych gotowa była hala montażowa oraz kotłownia - przyp. red., źródło: daewoo.lublin.pl/historia - od 2008 r. niedostępne]. [Przygotowano również bocznicę kolejową. Ponieważ zręby sporej inwestycji nie uległy podczas wojny i okupacji zniszczeniu, po wojnie nowe władze tę bazę skwapliwie rozbudowały i uruchomiły Fabrykę Samochodów Ciężarowych (FSC) - przyp. red.] [Tuż przed wojną sam Lublin i jego 11 powiatów znalazły się w zasięgu obszaru intensywnego zagospodarowania. COP okręgu lubelskiego rozwijał się, a budowę nowych zakładów przemysłowych miały wyprzedzić inwestycje elektryfikacyjne i komunikacyjne. Okres przedwojenny to czas, w którym zaczęła się rozwijać produkcja lotnicza na Lubelszczyźnie - dokładniej w Podlaskiej Wytwórni Samolotów w Białej Podlaskiej. Inną, mniejszą manufakturą przemysłu lotniczego była Fabryka Wyrzutników do bomb inż. Władysława Świąteckiego przy ulicy Lubartowskiej w Lublinie oraz Lubelska Wytwórnia Części Lotniczych - od red.]. [W Lublinie powstała Fabryka Masek Przeciwgazowych, rozbudowano i zmodernizowano Lubelską Wytwórnię Samolotów, na Firlejowszczyźnie uruchomiono fabrykę drutu i walcownię Spółki Górniczo-Hutniczej Karwina-Trzciniec. [...] Przy ulicy Łęczyńskiej zaczęła produkcję Wytwórnia Części Lotniczych Tadeusza Stelmaszczyka. Jednocześnie nastąpiło ożywienie produkcji zakładów przetwórstwa mięsa, cukrowni, drożdżowni, browarów, młynów i zakładów rektyfikacji. Udział Lubelszczyzny w planach COP przyczynił się więc do rozbudowy przemysłu elektromaszynowego i rozwoju przemysłu rolno-spożywczego w Regionie oraz umocnił powiązania gospodarcze województwa z całym krajem - przyp. red., cytat za: Jarosław Woźniak]. [Pierwszym zakładem przemysłowym w ramach inwestycji COP była budowana w 1937 roku Fabryka Amunicji nr 2 w Budzyniu pod Kraśnikiem. Kolejny zakład zbrojeniowy wzniesiono tuż przed wybuchem wojny w Jawidzu koło Lubartowa. Była to Fabryka Amunicji nr 5. Poważną inwestycją była Fabryka Urządzeń Telekomunikacyjnych w Poniatowej. Wstępną produkcję podjęła 15 sierpnia 1939 roku. W czasie wojny pracowała na potrzeby armii, następnie na terenie fabryki Niemcy założyli obóz jeniecki. Inne przedsięwzięcia przedwojenne w ramach lubelskiego COP-u to: Fabryka Masek Przeciwgazowych w Lublinie, Fabryka Prochu i Materiałów Wybuchowych w Krasnymstawie, nowoczesne garbarnie i fabryki obuwia w okolicach Puław. Kolejną większą inwestycją tego okresu - i nowatorską było założenie - przez Spółkę Górniczo-Hutniczą Karwina-Trzyniec - Fabryki Drutu i Walcowni w Lublinie, latem 1939 roku. W Puławach rozpoczęto budowę Fabryki Żelatyny, która pracowała z zastosowaniem polskiej technologii. Znaczne ożywienie nastąpiło w przemyśle przetwórczym, co wynikało z poprawy sytuacji w rolnictwie, wzmożonego zapotrzebowania na towary oraz poprawy rentowności zakładów. (...) W związku z realizacją planów inwestycyjnych COP korzystne warunki rozwoju powstały w przemyśle mineralnym Lubelszczyzny, w nowej gałęzi przemysłu, która w tak dużym stopniu funkcjonuje do dziś. W 1937 roku czynnych było 239 cegielni, 6 betoniarni, cementownia, zakład dachówek, 10 kaflarni, trzy klinkiernie i inne zakłady wytwórcze. Przemysł ten w skali kraju produkował 9,3 proc. cementu, 3,5 proc. cegły, 30,5 proc. klinkieru drogowego, 21 proc. wytworów z cementu i betonu. Przemysł drzewny reprezentowały głównie cztery duże fabryki mebli. Przemysł maszynowy realizował przede wszystkim produkcję w fabrykach maszyn i narzędzi rolniczych M. Moritza i M. Wolskiego oraz Lubelskie Fabryki Wag. Mimo ewidentnego rozwoju przemysłu województwa lubelskiego przez cały okres międzywojenny nie odgrywał on istotniejszej roli w potencjale ekonomicznym kraju. Jego udział w produkcji krajowej w roku 1937 roku pod względem liczby zakładów wynosił zaledwie 1,9 proc. liczby maszyn i 2,0 proc. ogólnej produkcji. Jedynie przemysł spożywczy (głównie cukrownictwo) miało pewne znaczenie w produkcji kraju (5,3 proc.) w 1937 roku. Przejawem niedorozwoju gospodarczego - w tym także rolnictwa - była znaczna liczba emigracji z tego terenu. W latach 1918-1939 wyemigrowało z Lubelszczyzny około 30 tysięcy osób, czyli prawie 3,6 proc. wychodźstwa z całej Polski. Przedwojenny przemysł lubelski miał charakter zdecydowanie drobnotowarowy, a jego struktura gałęziowa wynikała przede wszystkim z możliwości surowcowych. Najważniejszą gałęzią pozostał przemysł rolno-spożywczy. Rozmieszczenie terytorialne przemysłu na terenie lubelskim było raczej nierównomierne, zjawisko koncentracji prawie całkowicie nie istniało. Rozmieszczenie większych zakładów nie wykazywało tendencji do koncentracji, z wyjątkiem centrum województwa, jakim był sam Lublin. Z 17.611 zakładów przemysłowych miasta skupiały 49,9 proc. ogólnej ich liczby, pozostałe 50,1 proc. działało na wsi. W samym Lublinie pracowało w 1937 roku 1.213 zakładów. Podsumowując te dane, w strukturze gałęziowej przemysłu lubelskiego wyraźne było wyraźne wzmocnienie przemysłu elektromaszynowego oraz dalszy i intensywny rozwój przemysłu spożywczego, który dominował na tym terenie. Trwałą jednak cechą przemysłu na Lubelszczyźnie pozostała jego naturalna, dość bogata wielobranżowość, ukształtowana raczej przez sposób produkcji - rzemieślniczy i manufakturowy. Wojna niestety skutecznie zahamowała rozwój przemysłu na terenie Lubelszczyzny - przyp. red., źródło: www.ściągawa.pl]. Podana klasyfikacja okręgów określała jedynie zasadnicze tendencje, nie przekreślając bynajmniej wzajemnych przenikań natury surowcowej, aprowizacyjnej i przetwórczej. Ziemie COP pod względem struktury narodowościowej stanowiły w zasadzie teren jednolity etnicznie czysto polski. Jedyną liczniejszą mniejszością na terenie COP była mniejszość żydowska. Ponadto w województwach lubelskim i lwowskim występowała mniejszość ukraińska. Ogromna większość osób zamieszkująca tereny COP utrzymywała się wyłącznie z rolnictwa. Na podkreślenie zasługuje fakt, że wśród wszystkich powiatów COP, jedynie w dwóch powiatach grodzkich: radomskim i lubelskim notowano poniżej 55 proc. ludności rolniczej. W [...] regionie C przeludnienie wsi było zjawiskiem powszechnym; 13 na 14 powiatów woj. lwowskiego oraz 6 na 8 woj. krakowskiego, wchodzących w skład COP, zamieszkiwało powyżej 70 proc. ludności rolniczej. Struktura gospodarstw rolnych na tych terenach wskazywała na bardzo duże rozdrobnienie gruntów. Tereny COP stanowiły również obszar słabo uprzemysłowiony. W 1931 roku z pracy w przemyśle utrzymywało się od 26,8 proc. ogółu zatrudnionych w województwie kieleckim do 11,9 proc. w województwie lwowskim. Szczególnie niski był stan nasycenia przemysłem na terenie okręgu sandomierskiego. Największą ilość zatrudnionych w przemyśle - w stosunku do ogółu czynnych zawodowo - notowano w powiatach: przemyskim 13,9 proc. i krośnieńskim 13,2 proc.; najmniejszą w powiatach: brzozowskim 6,7 proc. i kolbuszowskim 5,1 proc. Wykorzystanie rezerw taniej siły roboczej i niskich cen ziemi stwarzały dodatkowe bodźce do lokowania na tym terenie inwestycji państwowych i prywatnych. Zasadniczy profil produkcji przemysłu COP, opracowany w Sztabie Generalnym [WP - przyp. red.], był nastawiany na rozwinięcie produkcji dział przeciwlotniczych, materiałów wybuchowych i amunicji, samolotów, karabinów maszynowych oraz sprzętu łączności. Realizacja budowy przemysłu zbrojeniowego musiała być jednak poprzedzona rozbudową bazy energetycznej, sieci komunikacji i łączności. Już w 1935 roku rozpoczęto budowę zapory wodnej w Rożnowie. Miała ona zapobiec klęskom powodzi w tym rejonie oraz eksploatować wody Dunajca do produkcji energii elektrycznej. Przy zaporze miała powstać elektrownia wodna i sieć linii wysokiego napięcia. Elektrownia rożnowska wespół z elektrownią w Mościcach miały stanowić część zespołu źródeł energii. Ponadto przy pomocy drugiego zbiornika wodnego w Czchowie miano wpłynąć na poprawę warunków żeglugi na Wiśle. Całość inwestycji zamierzano ukończyć do 1942 roku. Innym obiektem energetycznym, powstałym w latach 1938-1939, była elektrownia w Stalowej Woli. Niemałą rolę w obsłudze powstającego zagłębia przemysłowego odgrywała rozbudowana elektrownia w Mościcach koło Tarnowa. Korzystała ona z dwóch rodzajów paliwa - węgla i gazu ziemnego, dostarczanego rurociągami z zagłębia krośnieńsko-jasielskiego. Budowa i rozbudowa elektrowni na terenie COP wchodziła w skład nowego programu energetycznego. Zakładał on połączenie siecią wysokich napięć i okręgowych sieci rozdzielczych terenów środkowej Polski. Oprócz węgla miano pozyskiwać inne źródła energii wodę i gaz. Program ten wszedł w stadium realizacji w 1936 roku. Główna linia energetyczna miała przebiegać od Rożnowa, przez Mościce, Starachowice, do Warszawy. Do 1939 roku ukończono budowę linii Mościce Starachowice, natomiast odcinki Rożnów Mościcie i Starachowice Warszawa znajdowały się w budowie. Planowano też budowę trzech innych linii wysokiego napięcia, między innymi Jasło-Rzeszów-Nisko i Lublin-Warszawa. Budowa nowych zakładów przemysłowych i rozbudowa [niedużych] miast sprawiała, że wzrastało zapotrzebowanie na energię. Istotnym tego przykładem był Rzeszów. Aby zmniejszyć deficyt energii koniecznej dla miasta, w 1937 roku wybudowano linię przesyłową 30 kV z elektrowni w Mościcach. Było to jednak rozwiązanie prowizoryczne. Sytuację poprawić miała znajdująca się w budowie linia 150 kV, której ukończenie planowano na rok 1940. Stanowić ona miała część linii przesyłowej: Jaworzno-Mościce-Rzeszów-Przemyśl-Lwów. Oprócz tego, w ramach okręgowej sieci rozdzielczej 30 kV wybudowano między innymi linie: Dąbrowa Mielec i Sandomierz-Stalowa Wola. Projektowano w przyszłości budowę linii 150 kV Rzeszów Stalowa Wola, która wespół z liniami Rożnów-Mościce-Rzeszów miała połączyć trzy największe źródła energii w regionie. Ogółem w latach 1937 1938 wybudowano i uruchomiono około 350 kilometrów linii 30 kV, stanowiących początek sieci rozdzielczych wysokiego napięcia. W celu zabezpieczenia nowego okręgu przemysłowego przed odcięciem dostaw węgla ze Śląska w wypadku agresji postanowiono rozbudować sieć gazowniczą. Chodziło też o to, by gaz ziemny przestał być jedynie lokalnym źródłem energii. Budowano gazociągi na linii Jasło-Mościce, z odgałęzieniami do Dębicy i Mielca, oraz linię Jasło-Starachowice przez Sandomierz, z odgałęzieniami do Rzeszowa, Niska, Radomia i Skarżyska. Gazociągi budowane w latach 1937-1938 kosztowały państwo 14 milionów złotych. Planowano w przyszłości przeprowadzenie odnogi gazowej z Daszawy pod Stryjem. W ten sposób COP miał być zasilany przez dwa ramiona dostarczające gaz ziemny. Nie najlepsze było też nasycenie terenów COP szlakami komunikacyjnymi. W 1937 roku na 10 tysięcy mieszkańców województw: lubelskiego, krakowskiego i lwowskiego przypadało zaledwie 4,6 kilometrów linii kolejowych. Podobnie wyglądała sytuacja z drogami kołowymi o twardej nawierzchni. Jedynie w województwie krakowskim na 10 tysięcy mieszkańców przypadało 20,6 kilometrów dróg, w pozostałych województwach COP wskaźnik ten był niższy od średniej krajowej, wynoszącej 17,6 kilometrów na 10 tysięcy mieszkańców. Z prac prowadzonych przez PKP w latach 1937-1939 zdołano wybudować północną część trasy Rzeszów-Sandomierz, na odcinku Tarnobrzeg-Dęba. Zwiększono też przelotowość 69 stacji kolejowych i mijanek, wybudowano 10 dworców, dwie nowe mijanki oraz magazyn-wytwórnię. Łączne koszty inwestycji kolejowych zamknęły się kwotą 3 miliardów 292 milionów złotych. Z inwestycji Ministerstwa Komunikacji w zakresie poprawy stanu dróg ulepszono między innymi nawierzchnię drogi Warszawa-Lublin-Sandomierz-Jarosław. Na terenach COP prowadzono także inwestycje telekomunikacyjne, między innymi wybudowano międzymiastową centralę telefoniczną w Rzeszowie. Wraz ze wznoszeniem nowych zakładów przemysłowych, powstawały osiedla robotnicze. Akcję budownictwa mieszkaniowego prowadziły: Bank Gospodarstwa Krajowego, Towarzystwo Osiedli Robotniczych, Zakład Ubezpieczeń Społecznych i zakłady przemysłowe. W latach 1937-1938 BGK wybudował na terenie COP 8.546 izb mieszkalnych, natomiast TOR - 2.107 izb. Aby maksymalnie ograniczyć trudności związane z dotarciem do pracy, osiedla robotnicze rozmieszczano w pobliżu przedsiębiorstw. W roku 1939 akcja budownictwa mieszkaniowego znacznie się nasiliła. Należy podkreślić, że tereny regionu C początkowo były zupełnie nieprzygotowane do zapewnienia mieszkań napływającym fachowcom z innych stron kraju. Kwitła zatem spekulacja i wysokie koszty wynajmu mieszkań. Po nasileniu akcji budowlanej, zjawisko to uległo złagodzeniu, lecz nie zostało w pełni wyeliminowane. W rejonach budów nowych zakładów najbardziej powszechnym środkiem lokomocji był rower. Kolej tak dostosowywała rozkłady jazdy pociągów, aby nie kolidowały one z godzinami rozpoczęcia i zakończenia pracy na budowach. Ułatwiało to sprowadzanie robotników z miejscowości odległych o kilkanaście kilometrów, jak to miało miejsce w przypadku Stalowej Woli. Pomyślnie rozwijająca się koniunktura światowa pozwoliła na znaczne przyśpieszenie realizacji planu czteroletniego. Zadania planowe ukończono do marca 1939 roku, przy czym nakłady wzrosły do kwoty 2 mld 400 mln zł. Z planowanych 6 mld zł na modernizację uzbrojenia i wyposażenia wojska zdołano wydatkować 4 mld 186 mln zł. Globalne wydatki na budowę COP sięgnęły kwoty około dwóch milardów złotych, był więc to znaczny wysiłek finansowy ze strony państwa. |
||
Źródło tekstu głównego: Bogdan Kaczmar, Centralny Okręg Przemysłowy 1937-1939. Komentarz wystawy. Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, Rzeszów 1987 W tekst główny wpleciono także różne inne (cytowane) źródła i przypisy redakcyjne. |
Mapka Centralnego Okręgu Przemysłowego pochodzi z witryny Stalowka.NET - Encyklopedia miasta Stalowa Wola, http://www.stalowka.net/encyklopedia.php?dx=101 (plakat wystawy - JL) |
Mapka: COP w Polsce w latach 1937-1939. |
Opracowanie i redakcja: Jan Krzysztof Wasilewski |
Autor: Jan Krzysztof Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 11.08.2008, godz. 04:08 - Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 11.08.2008, godz. 04:08 - Jan Wasilewski