"Vita mutatur non tollitur" |
Pośmiertne wystawy twórców nauki i kultury;
|
O. Augustyn Jankowski OSB(1916 - 2005) |
O. Augustyn Jankowski OSB - sylwetka
|
O. Augustyn Jankowski OSB - mnich tyniecki, dr hab., profesor teologii biblijnej na PAT w Krakowie. Ojciec Augustyn Jankowski należał do najwybitniejszych teologów-biblistów w Polsce. Jest współautorem tłumaczenia Księgi Psalmów oraz autorem tłumaczeń Listów św. Pawła do Efezjan, Filipian, Kolosan, Filemona oraz Apokalipsy św. Jana zawartych w Biblii Tysiąclecia, w której to publikacji przewodniczył kolegium redakcyjnemu i był redaktorem naukowym. Napisał bądź zredagował 30 książek oraz ponad 100 artykułów. Od 1972 roku redagował serię biblijną "Attende lectioni" w Wydawnictwie Księgarni św. Jacka w Katowicach. Publikował także na temat życia zakonnego. |
Bogdan Jankowski urodził się w Rosji 14 września 1916 roku, w miejscowości Złotoust na Uralu, w rodzinie inżyniera. Na mocy traktatu ryskiego, pod koniec 1921 roku przyjechał z rodziną do Polski. Zamieszkali w Toruniu i tam ukończył Gimnazjum Akademickie im. Mikołaja Kopernika, szkołę uważaną za jedną z najlepszych w kraju. W latach 1934 - 1939 studiował nauki filozoficzne i filologię klasyczną na Uniwersytecie Warszawskim. W wieku dwudziestu jeden lat wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie, które ukończył w roku 1943. 19 czerwca tegoż roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Antoniego Szlagowskiego. Przez dwa lata był wikariuszem w Kołbieli. Po wojnie kontynuował studia teologiczne na Uniwersytecie Warszawskim (1945 - 1946) i w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie (1946 - 1948). Po powrocie z Rzymu pełnił funkcję prefekta studiów w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Po dwunastu latach posługi kapłańskiej w archidiecezji warszawskiej postanowił zostać mnichem. 7 września 1955 roku wstąpił do Zakonu św. Benedykta w Tyńcu i już jako benedyktyn zamieszkał w opactwie tynieckim. Cztery lata później - 30 listopada 1959 roku - złożył tam śluby wieczyste. W zakonie poświęcił się swojej pasji - Pismu Świętemu. W latach 1985 - 1993 był opatem tynieckiego klasztoru. O. Augustyn Jankowski OSB należał do grona najwybitniejszych teologów-biblistów. W 1959 roku rozpoczął pracę nad polskim przekładem Pisma Świętego z języków oryginalnych, którą zakończył w 1965 roku. Wtedy to pod jego redakcją naukową wydano Biblię Tysiąclecia, najbardziej popularny i używany do dzisiaj w liturgii przekład Pisma Świętego. Uczestniczył w pracach nad poprawianiem tekstów tłumaczeń w kolejnych wydaniach Biblii Tysiąclecia; dziś obowiązujące jest wydanie V, zaś bardzo zaawansowane jest już kolejne - szóste. W swoim dorobku posiada blisko dwadzieścia książek własnych, był też współautorem dziesięciu innych, oraz ponad 100 artykułów w pismach teologicznych i dziełach zbiorowych. Był współautorem tłumaczenia Księgi Psalmów oraz autorem tłumaczeń Listów świętego Pawła do Efezjan, Filipian, Kolosan, Filemona oraz Apokalipsy św. Jana zawartych w Biblii Tysiąclecia. Najważniejsze Jego książki to "Apokalipsa św. Jana" (1959), "Listy więzienne św. Pawła" (1962), "Królestwo Boże w przypowieściach" (1981), "Biblijna teologia Przymierza" (1985), "Eschatologia biblijna Nowego Testamentu" (1987), "Kerygmat w Kościele Apostolskim" (1989), "Biblijna teologia przymierza" (1997), "Duch Święty w Nowym Testamencie" (1998), "Trwajcie mocno w wierze" (1999), "Przy stole słowa. Objaśnienia czytań mszalnych na niedziele i święta" (1998-2000), "Porozmawiajmy o Apokalipsie" (2000), "Biblijna teologia czasu" (2001), "Aniołowie wobec Chrystusa" (2002), "Duch Święty Dokonawcą Zbawienia" (2003), "Dwadzieścia dialogów Jezusa" (2004), "Rozwój chrystologii Nowego Testamentu" (2005)... Publikował także na temat życia zakonnego. Od 1972 roku redagował serię biblijną "Attende lectioni" w Wydawnictwie Księgarni św. Jacka w Katowicach. O. Jankowski był profesorem zwyczajnym teologii, doktorem habilitowanym teologii, licencjatem nauk biblijnych (specjalność: teologia biblijna Nowego Testamentu) i magistrem filozofii. Od 1963 roku pracował i wykładał na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W latach 1978 - 1990 był członkiem Papieskiej Komisji Biblijnej Kongregacji Doktryny Wiary (nominował go tam Jan Paweł II). W 1996 roku został doktorem honoris causa PAT. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Teologicznego w Krakowie. Promotor kilku przewodów doktorskich: pierwszym Jego doktorantem był o. Ludwik M. Mycielski OSB, następnym o. Tomasz M. Dąbek OSB (obecnie prof. teologii biblijnej na PAT w Krakowie); kolejni to Andrzej Głuchowski ('Zagadnienie potępienia w perykopie Mt 11, 20-24', 2000); Jan Piszczan ('Koniec świata według Nowego Testamentu. Szata literacka i treść teologiczna modeli: piotrowego i pawłowego', 2001); Lucyna Skrzyp ('Misja Ducha Świętego w Królestwie Bożym Nowego Przymierza', 2001) i Stanisław Wronka ('La vittoria di Dio e dell'uomo in Paolo. Studio esegetico-teologico su nikáo [Zwycięstwo Boga i człowieka w listach św. Pawła. Studium egzegetyczno – teologiczne nad nikáo], 2002). O. Augustyn Jankowski pozostawał w bliskiej przyjaźni z Janem Pawłem II. Do końca życia pracował, wykładał i pełnił posługę spowiednika i przewodnika duchowego wielu osób. Imponował ogromną wiedzą, doskonałą pamięcią i błyskotliwym humorem. Mimo sędziwego wieku zadziwiał bystrością umysłu. Potrafił cytować z pamięci obszerne fragmenty Biblii w językach oryginalnych. Znany był z powiedzenia, że "niebo to bycie z tym, który kocha". |
O. Augustyn Jankowski i Jan Paweł II, Watykan 1989 rok; w tle - kardynał Joseph Ratzinger. (fotografia pochodzi z 'Tygodnika Powszechnego' nr 47, wydanego 20 listopada 2005 roku) |
O. Augustyn Jankowski zmarł w Krakowie 6 listopada 2005 roku. Miał 89 lat, z czego 62 lata przeżył w kapłaństwie (w tym 48 lat jako zakonnik). Według źródeł klasztornych o. Jankowski "do końca był wesoły i czynny". Jeszcze w czwartek 3 listopada miał wykład w PAT, jak zwykle - bardzo ciekawy i poruszający wyobraźnię. Zakończył życie nagle - w niedzielny ranek w szpitalu w Krakowie, dokąd w sobotę późnym wieczorem przewieziono go z Tyńca. Przyczyną śmierci była niewydolność serca. Uroczystość pogrzebowa odbyła się 11 listopada w kościele Opactwa tynieckiego. Koncelebransem głównym mszy świętej i Nieszporów był kardynał Franciszek Macharski; towarzyszył mu między innymi Metropolita Krakowski Arcybiskup Stanisław Dziwisz. W uroczystościach uczestniczyli bardzo licznie księża, siostry i bracia zakonni oraz wierni. Ojciec Augustyn Jankowski OSB spoczął na cmentarzu w Tyńcu, w grobowcu mnichów benedyktyńskich. |
Wspomnienia |
O. Jankowski: 40 lat z księgą błogosławieństw |
||
"Biblijna księga Apokalipsy, zawierająca siedem błogosławieństw, towarzyszy mi w życiu od dawna. Czterdzieści lat temu napisałem do niej obszerny komentarz naukowy" - powiedział o. Augustyn Jankowski w czasie spotkania z miłośnikami Pisma Świętego w Jaśle, 24 maja 2005 roku. Biblista wygłosił wykład o księdze Apokalipsy. "W powszechnej, powierzchownej opinii, Apokalipsa jest księgą grozy. Tak naprawdę jest to księga zawierająca siedem błogosławieństw, niesie przesłanie nadziei i zapowiedź ostatecznego triumfu Chrystusa i Kościoła" - mówił do zebranych o. Augustyn Jankowski - "Przy czytaniu Pisma św. należy pamiętać o gatunku literackim danej księgi. Nie można zapomnieć także o tym, że Duch Święty przekazał ludziom prawdy objawione poprzez autora biblijnego jako człowieka, poprzez całą jego wiedzę, psychikę i osobowość". W 2004 roku ukazała się jego książka "Dwadzieścia dialogów Jezusa", omawiająca i analizująca najbardziej charakterystyczne - zdaniem autora - spotkania Chrystusa z różnymi ludźmi, między innymi z Piotrem, Samarytanką, Marią Magdaleną, Nikodemem, Piłatem. O. Jankowski powiedział wówczas KAI, że do napisania takiej książki zainspirowała go postać Jana Pawła II, który "nieustannie uczy dialogu z drugim człowiekiem". O. Jankowski cieszył się, że biblistyka jest wiodącą dziedziną teologii, a jej rozwój - jak mówił - "następuje w sposób wprost fenomenalny: półki księgarskie uginają się od literatury biblijnej, co potwierdza jej popularność oraz świadczy o dużej potrzebie czytania dobrych komentarzy". Po wykładzie odbyła się dyskusja, podczas której O. Jankowski zaimponował zebranym ogromną wiedzą, doskonałą pamięcią i humorem. Gdy zachęcano gościa do dłuższego pobytu w Jaśle, ten nie dał się namówić. "I tak spóźnię się na ostatnie pacierze, ale na szczęście przeor został o tym poinformowany" - powiedział z uśmiechem słynny biblista. |
||
O. Augustyn Jankowski OSB podczas spotkania w Jaśle, 24 maja 2005 r., fot. W. Pobiedziński OFMConv |
||
( Na podstawie relacji, którą opublikował W. Pobiedziński OFMConv na stronach franciszkanie.pl ) |
O. Augustyn Jankowski: Ten dzień pamiętam dobrze... |
"Pamiętam religijny i poważny nastrój Świąt Bożego Narodzenia spędzanych już w Polsce, po powrocie mojej rodziny z Syberii. Ojciec wkładał pod obrus siano, a mama dbała o to, żeby na stole nigdy nie zabrakło kutii - ulubionego dania z jej dzieciństwa. W wigilijny wieczór zasiadaliśmy uroczyście do pięknie nakrytego stołu. Jako pierwsza życzenia składała babcia, trzymając w ręku talerzyk z opłatkami. Nie mówiła wiele. W oczach wszystkich zawsze pojawiały się łzy wzruszenia, być może głęboko przeżywali każde święta i wracali pamięcią do znanej mi tylko z obrazu Jacka Malczewskiego 'Wigilii zesłańców', którą [oni] obchodzili na Syberii. Tam się urodziłem - w głębi Rosji, w miejscowości Złotoust. Tam też zostałem ochrzczony w katolickim kościele św. św. Piotra i Pawła. Niewiele pamiętam z tego okresu. (...) Miałem pięć lat, kiedy udało nam się przekroczyć granice wolnej Polski. Było to w listopadzie 1921 roku. Ten dzień pamiętam dobrze. Pełen napięcia i wzruszenia, zaraz po przekroczeniu granicy w Stołpcach odśpiewałem 'Mazurek Dąbrowskiego', na co muzykalny ojciec zareagował: 'Fałszujesz'. Moja rodzina od trzech pokoleń żyła na zesłaniu, a mimo to dobrze znałem język polski i polską tradycję. Ojciec urodził się w Smoleńsku, mama na terenie dzisiejszej Besarabii. W domu zawsze rozmawialiśmy po polsku. Znałem też język rosyjski ze względu na nianię i otoczenie, ale gdy przekraczaliśmy polską granicę, ojciec zabronił mi używać tego języka. Uszanowałem zakaz ojcowski, do dziś rzadko odzywam się po rosyjsku (...)." |
Powyższy cytat pochodzi z obszerniejszego wspomnienia o. Jakowskiego, zamieszczonego na stronach Polskiej Misji Katolickiej w Sztokholmie |
Anna Świderkówna: Przez niego sam Bóg mnie prowadził... |
"(...) Sierpień 1946 roku spędziłam na obozie sodalicyjnym w Zakopanem na Jaszczurówce. Obóz ten był wyjątkowy dla nas wszystkich. Wspominał o tym nieżyjący już o. Benedykt (Jerzy) Piotrowski, matematyk, który zresztą kiedyś mi powiedział, że również jego powołanie tam dojrzało. Jednym z dwóch naszych komendantów był Stefan Wilkanowicz. A sam Pan Bóg zatroszczył się o pogodę dla nas. Przez cały sierpień mieliśmy tylko jeden dzień deszczu! W Kapliczce Witkiewicza, która należała do nas, co dzień rano uczestniczyliśmy we Mszy świętej, a wieczorem, jeśli tylko zdążyliśmy na czas powrócić – jeszcze króciutkie nabożeństwo eucharystyczne. Brali w tym wszystkim udział także nasi koledzy niewierzący, bo i tacy wśród nas byli. Poza tym byliśmy ciągle w górach i nawet największe niedołęgi (do których ja należę) wędrowały spokojnie po trudnawych ścieżkach, otoczone dobrze znającymi góry kolegami. Mieliśmy trzech kapłanów. Jednym z nich był ks. Augustyn Jankowski, obecnie o. Augustyn Jankowski OSB, przedostatni opat Tyńca. Spotkanie z nim, mogę to śmiało powiedzieć, zaważyło na moim całym życiu. Ponieważ wiedziałam, że już w połowie obozu wyjeżdża na dwa lata do Rzymu, nie próbowałam iść do niego do spowiedzi. Wtedy to były tylko rozmowy. Do spowiedzi poszłam do niego pierwszy raz w grudniu 1950 roku i od tego czasu jest on moim spowiednikiem i ojcem duchowym. A ja jestem jego córką i to jest chyba moja właściwa tożsamość duchowa. Mam nadzieję, że i w tamtym świecie będę do niego w jakiś sposób podobna. Był on bardzo mądrym kierownikiem, potrafił podchodzić do każdego – według potrzeby – w inny sposób. Byłam sentymentalna i uczuciowa, w stosunku do mnie zachowywał zatem pewien dystans. Teraz znam go bez porównania lepiej, wtedy wydawał mi się całkiem 'przezroczysty', widziałam w nim wolę Boga, przez niego sam Bóg mnie prowadził. Teraz znam go także jako człowieka i jako człowieka kocham. To zupełnie co innego, ale nasza 'relacja', jak Ojciec zwykł to nazywać – trwa już niemal 50 lat. Bóg zrobił dla mnie cudowną rzecz, kiedy zabrał go do Tyńca. Ojciec Piotr Rostworowski mówi, że kierownik powinien być jak niania, która prowadzi dziecko za rękę, gdyż bez niej mogłoby się przewrócić. Ale żeby dziecko nauczyło się chodzić, trzeba je w końcu puścić. Myślę, że w moim przypadku byłoby to trudno Panu Bogu zrobić inaczej, niż zabierając mojego Ojca do Tyńca. Spośród ludzi, którzy odegrali największą rolę w moim życiu, pierwsze miejsce zajmuje o. Augustyn..." |
"Pożyteczne jest dla was moje odejście" |
Ojca Jankowskiego poznałam w sierpniu 1946 roku w Jaszczurówce na wspaniałym obozie Akademickiej Sodalicji Mariańskiej. Nie nazywał się wtedy jeszcze Augustynem, nie był też benedyktynem, brakowało więc liter OSB (Ordo Sancti Benedicti) po jego nazwisku. Był Bogdanem Jankowskim, księdzem warszawskiej archidiecezji, zaledwie trzy lata po święceniach kapłańskich, a jednocześnie moderatorem sodalicji akademickiej. Już wtedy miał opinię świetnego spowiednika, lecz ja nie próbowałam spowiadać się u niego, ponieważ był z nami tylko dwa tygodnie - potem wyjeżdżał na co najmniej dwa lata do Rzymu. Bałam się zatem, że jeśli raz spróbuję, będzie mi go później bardzo brakować. Odbywały się jednak rozmowy, z których mi wiele pozostało po dziś dzień. W konfesjonale jego uklękłam po raz pierwszy pewnego grudniowego dnia 1950 roku. I od razu poczułam się jak w domu. Znalazłam Ojca. Właśnie, Ojca! Bo określenie "kierownik duchowy" brzmi jakoś gorzej. Jest to niewątpliwie jedna z największych łask, jaką Pan mnie obdarzył. Zdaję sobie sprawę, że jest to w dodatku łaska raczej rzadka, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę czas trwania owej relacji: całe pięćdziesiąt pięć ziemskich lat. Na początku uczył mnie, co to znaczy. Kiedyś zaczęłam mu opowiadać coś o moich rodzinnych troskach i nagle przerwałam, pytając, czy powinnam o tym mówić, bo przecież to nie jest materia spowiedzi. Na co odpowiedział mi z pewnym naciskiem: "Wszystko zależy, jak ty na to patrzysz. Jeśli to ma być tylko spowiedź, nie ma po co ją przeciągać. Jeśli jednak kierownictwo, sprawa przedstawia się całkiem inaczej". Nie tu miejsce na wspominanie wszystkiego, czego się od Niego wtedy czy później nauczyłam. Charakterystyczne jest jednak, że niczego nigdy nie narzucał. On tylko pilnował, żebym nie zbłądziła, nie zeszła z Bożej drogi. Pamiętam, jak kiedyś, gdy mu relacjonowałam moje, jak sądziłam, przemyślenia, on zawołał z radością: 'Widzę, że Duch Święty prowadzi cię właśnie w tym kierunku, który ja przeczuwałem!'. A więc nie on sam, ale Duch Święty. Jego wstąpienie do Opactwa Tynieckiego uderzyło we mnie jak piorun. Nie wyobrażałam sobie, jak mogłabym żyć bez niego. Bóg jednak jest przemądrym Pedagogiem. Dał nam - jego córkom i synom warszawskim - najpierw cały rok na przygotowanie. Decyzja dotarła do nas pod koniec lata 1954 roku, Ojciec zaś wstąpił ostatecznie do Tyńca we wrześniu 1955 roku. W czasie tego roku powtarzał nam chyba kilka razy: "Si licet magna comparare parvis (jeżeli wolno porównywać do tego, co małe, rzeczy wielkie), pożyteczne jest dla was moje odejście". Drugi człon zdania to słowa Chrystusa z 16. rozdziału Ewangelii św. Jana (J 16, 7). Przynajmniej dla mnie spełniły się one w sposób cudowny. Przez rok nie miałam żadnego kontaktu z Ojcem, ale - o dziwo! - nie przestałam być Jego córką. Wręcz przeciwnie, coraz lepiej rozumiałam, co to znaczy. Potem przyszły jeszcze długie lata stałej korespondencji i krótszych spotkań. Lubiłam mówić Ojcu o mojej nadziei, że kiedy spotkamy się "po tamtej stronie", będę do niego podobna, bo przecież jestem jego córką. Nigdy się przed tym nie bronił. Z biegiem czasu spotkania stawały się rzadsze, a nasza relacja może bardziej ludzka, ale i coraz bliższa. Pewno bym gorzej przeżyła Jego ostateczne odejście, gdyby nie doświadczenie tamtego odejścia do Tyńca. Wierzę, że także i teraz okaże się ono dla nas pożyteczne. A Ojciec Augustyn, podobnie jak Pan Jego, "nie zostawi nas sierotami" (J 14, 18). |
Prof. Anna Świderkówna (1925-2008) była absolwentką filologii klasycznej, znakomitym papirologiem i znawczynią świata starożytnej Grecji. Od lat '80. XX w. jej uwaga koncentrowała się na badaniu, ale także popularyzowaniu Pisma Świętego, badała także miejsce Biblii w historii kultury. Jest autorką książek, poświęconych Pismu Świętemu, które stały się bestsellerami. Jej trylogia "Rozmowy o Biblii", "Rozmowy o Biblii - ciąg dalszy" i "Rozmowy o Biblii - Nowy Testament" rozeszła się w nakładzie ponad 100 tysięcy egzemplarzy. W roku 2002 wyszła jej wielka popularyzatorska panorama - książka "Prawie wszystko o Biblii". |
Pierwszy cytat pochodzi ze wspomnień Pani Profesor, których wysłuchał (w Krakowie 29.XII.1999 r.) Stanisław Obirek SJ i opublikował na stronach witryny mateusz.pl Drugi tekst został opublikowany przez Tygodnik Powszechny w numerze 47 z 20 listopada 2005 roku. Sylwetkę i dorobek naukowy prof. Anny Świderkówny przedstawiamy w tym samym dziale ("Vita mutatut non tollitur") na osobnych, poświęconych Jej stronach |
||
Źródła online - wypowiedzi i teksty o. Augustyna Jankowskiego: |
O kobietach w Biblii (witryna mateusz.pl, miesięcznik katolicki LIST 12/2003) |
O tym, co po drugiej stronie (witryna katolik.pl, rozmowa Marcina Jakubionka, LIST 11/2004) |
Co Apokalipsa mówi naprawdę (LIST 11/2005, rozmowa M. Jakubionka i Sławomira Rusina) |
Jeszcze o Apokalipsie (Witryna Wspólnoty Odnowy w Duchu Św. "Zwiastowanie" w Wesołej) |
Duch Święty Dokonawcą Zbawienia (fragmenty książki - WAM 2003 - w witrynie opoka.org.pl) |
W listopadzie 2005 roku przed Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, w "Galerii na płocie", otwarto wystawę fotograficzną pod tytułem "Nikt z nas nie żyje dla siebie...", poświęconą zmarłemu wybitnemu bibliście o. Augustynowi Jankowskiemu OSB. Autorem wystawy był Marek Lasyk. Prezentowane fotografie wykonał Sławomir Muzyka, część pochodziła z prywatnego archiwum Ojca Jankowskiego. |
Opracowanie i redakcja: Jan Krzysztof Wasilewski |
Autor: Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 23.08.2008, godz. 03:06 - Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 23.08.2008, godz. 03:06 - Jan Wasilewski