Kiedy Polacy myślą o Norwegii, to wymieniają nazwę Narvik, miasto położone nad pięknym fiordem Ofot, już za Kołem Polarnym. Dzieli je od Warszawy dokładnie 2.129 km, ale jest ono nam bardzo bliskie. Podczas II wojny światowej Narvik był areną zaciekłych walk aliantów i norweskiego ruchu oporu z armią niemiecką. Rezultatem było 'zrównanie z ziemią' pięknego i bogatego miasta. Na wodach Rombakenfiorden, czyli odnogi fiordu Ofot, walczyły dwa polskie niszczyciele: 'Chrobry' i 'Grom'. 'Grom' został zatopiony wraz z 66 marynarzami. Głębokość fiordu sięga tu 340 m. Niecały miesiąc później, 28 maja 1940 r. w Narviku lądował Korpus Ekspedycyjny Wojsk Sojuszniczych, w skład którego wchodziła polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich [pod dowództwem gen. Z. Szyszko-Bohusza].

  Miasto pamięta o walczących tutaj żołnierzach. Poświęcone im jest duże Muzeum Walki, będące pod opieką Czerwonego Krzyża. Na zadbanych cmentarzach spoczywają obok siebie Anglicy, Francuzi, Polacy, Norwegowie, ale też i Niemcy. Są trzy tzw. polskie miejsca związane z czasem ostatniej wojny. Pierwsze z nich to znajdujący się na Placu Groma, w południowej części miasta, pomnik marynarza trzymającego w rękach pocisk. Na jednej z tablic czytamy: "Pamięci polskich marynarzy niszczyciela GROM, którzy w walce o wolność Norwegii i Polski zostali zatopieni w dniu 4 maja 1940 r."

  Drugim takim miejscem jest tutejszy cmentarz komunalny, gdzie pochowanych jest dziewięciu polskich żołnierzy poległych w czasie walk o Narvik. Są tutaj wymienione ich nazwiska oraz pseudonimy.

  Trzecie z opisywanych miejsc znajduje się [ok.] 30 km od miasta [Narvik, w Ankenes]. Tam, na pięknym wojskowym cmentarzu jest kwatera polska, z pomnikiem i napisem (po norwesku i po polsku): "Pamięci 66 polskich żołnierzy poległych w walce o wolność Norwegii i Polski". Jest też i drugi napis: "Pamięci 31 obywateli polskich, którzy stracili życie w Norwegii w latach 1940 - 1945 i zostali tutaj pochowani". Także tutaj znajdziemy osobne tablice z nazwiskami wszystkich tu spoczywających Polaków.